Autor Wiadomość
Kerser
PostWysłany: Wto 8:48, 09 Maj 2006    Temat postu:

Rozmawia dwóch adminów:
- Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer.
- Jest hakerem ?
- Nie, debilem...
Balzaac
PostWysłany: Śro 17:43, 03 Maj 2006    Temat postu:

To i ja się dorzucę...Ekhm, ekhm...

Rozpoczął się wielki konkurs na najlepszy owoc! Kandydaci na tytuł mistrza mają wyjść na scenę i zaprezentować krótką rymowankę o sobie. Pierwsza wychodzi cytryna:
-Dzień dobry, jestem cytrynka, niezła ze mnie witaminka.
Potem na scenę wyszedł melon:
-Witam, jestem melonik okrąglutki jak balonik.
I na sam koniec wychodzi trzeci owoc:
-Witam, jestem marakuja i nie wiem co powiedzieć!!

W lodówce stoją w rządku jajka. Nagle jedno odzywa się do drugiego:
-Słuchaj, to dziesiąte jajko odstaje od nas...trzeba się go pozbyć!
Potem drugie mówi do trzeciego:
- Wiesz co, to dziesiąte jajko coś za bardzo się rządzi...Musimy je usunąć z naszej lodówki!
I mniej więcej to samo mówi trzecie do czwartego, piąte do szóstego etc. etc.
I w końcu dziewiąte jajko mówi do dziesiątego:
-Słuchaj, to dziesiąte jajko...
-SŁUCHAJ! PATRZ MNIE NA USTA, KOLEGO - JESTEM KIWI, ZROZUMIAŁEŚ?! KIWI!!!!

I tekst życia (na gg):
xxx: d-_-b
yyy: hej, jak uzyskałeś odwrócone b?
yyy: nie, czekaj, nieważne...

Myślałem, że skonam
Sasha Nithoga
PostWysłany: Nie 22:57, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Wynalazki
Mężczyzna odkrył broń, wynalazł polowanie.
Kobieta odkryła polowanie, wynalazła futra.

Mężczyzna odkrył kolory, wynalazł malowanie.
Kobieta odkryła malarstwo, wynalazła makijaż.

Mężczyzna odkrył mowę, wynalazł konwersację.
Kobieta odkryła konwersację, wynalazła plotkę.

Mężczyzna odkrył rolnictwo, wynalazł jedzenie.
Kobieta odkryła jedzenie, wynalazła dietę.

Mężczyzna odkrył przyjaźń, wynalazł miłość.
Kobieta odkryła miłość, wynalazła małżeństwo.

Mężczyzna odkrył kobietę, wynalazł seks.
Kobieta odkryła seks, wynalazła ból głowy.

Mężczyzna odkrył handel, wynalazł pieniądze.
Kobieta odkryła pieniądze, i to zrujnowało mężczyznę..


W barze

Symptom: Trunek nie przynosi zadowolenia i nie ma smaku, a przód koszuli jest mokry.
Przyczyna: Zamknięte usta w momencie picia lub szklanka przystawiona do twarzy z nieprawidłowej strony.
Rozwiązanie: Kupujemy kolejny trunek i ćwiczymy przed lustrem. Powtarzamy tyle razy, ile trzeba do osi±gnięcia perfekcyjnej techniki.

Symptom: Trunek nie przynosi zadowolenia i nie ma smaku, jest podejrzanie przezroczysty.
Przyczyna: Pusta szklanka.
Rozwiązanie: Znajdujemy kogoś, kto postawi nam następna szklaneczke.

Symptom: Cala sala wiruje.
Przyczyna: Ktos kreci twoim krzeslem barowym.
Rozwiazanie: Wymiotujemy na ta osobe.

Symptom: Stopy zimne i mokre.
Przyczyna: Szklanka trzymana pod niewlasciwym katem.
Rozwiazanie: Przekrecamy szklanke tak, aby otwor wskazywal na sufit.

Symptom: Stopy cieple i mokre.
Przyczyna: Brak kontroli ukladu moczowego.
Rozwiazanie: Ustawiamy sie zaraz kolo najblizszego pieska, a po chwili skarzymy sie jego panu, ze sie nie interesuje jego potrzebami.

Symptom: Szyja zimna i mokra.
Przyczyna: Rozlewamy trunek na siebie samych.
Rozwiazanie: Zmieniamy pozycje tak, aby rozlewac go na kogos innego.

Symptom: Widzisz wszystko nieostro.
Przyczyna: Patrzysz przez denko swojej pustej szklanki.
Rozwiazanie: Znajdujemy kogos, kto postawi nam nastepna.

Symptom: Bar sie rusza.
Przyczyna: Wynosza nas na zewnatrz.
Rozwiazanie: Upewniamy sie, czy niosa nas do innego baru. Jezeli nie, krzyczymy, ze chca nas porwac.

Symptom: Bar wyglada jak cyrk.
Przyczyna: Jestesmy w cyrku.
Rozwiazanie: Idziemy do baru.

Symptom: Przeciwna sciana jest zbyt mocno oswietlona.
Przyczyna: Lezymy na plecach.
Rozwiazanie: Jezeli szklanka jest jeszcze pelna i nikt nie stoi na naszej rece, lezymy spokojnie dalej. Jezeli nie, przekonujemy kogos, by podniosl nas i doprowadzil do lady.

Symptom: Nagle robi sie ciemno, i zaczynamy krztusic sie wlasnymi zebami.
Przyczyna: Upadlismy na twarz.
Rozwiazanie: Takie samo jak w upadku na plecy.

Symptom: Wszystko ciemnieje.
Przyczyna: Zamykaja bar.
Rozwiazanie: Panika...
Sasha Nithoga
PostWysłany: Nie 22:53, 30 Kwi 2006    Temat postu:

może to bedzie za dużo ale ok :D

Wypowiedzi nauczycieli

1. Uspokójcie się bo postawie mu pałkę i nie będę się z nim więcej zabawiać.

2. Jak nie wierzycie to spytajcie starszych rówieśników.

3. Spójrzcie na tej mapie na teren kropkowany kreskami.

4. Oszczędzę ci chyba wrażeń związanych z przejściem do następnej klasy.

5. Ja przez was to żylaków na mózgu dostane!

6. Nie chcę państwa martwić, ale tak naprawdę, to nikt jeszcze nie udowodnił że świat tak naprawdę istnieje. Ale dam wam rade - żyjcie tak, jakby świat naprawdę istniał.

7. Jak dzwoni do was telefon, to nikt do was nie dzwoni. To Bóg do was dzwoni.

8. Wy nędzne kawałki przewodników!

9. Magda(blondynka)! Choć do tablicy!!! Czego ci pan jeszcze dzisiaj nie robił?

10. Co to za głupia dyrektorka, że karze mi przychodzić na jedna lekcje! Przecież nie opłaca mi się wstawać.

11. Boże!!! Jeszcze 5 minut do końca lekcji. Mi się już nie chce. Coś sobie poróbcie.

12. Zdejmą ten lach, ty sieroto obrzygana!!!

13. To już jest szczyt, zaraz pójdę z dyrektorem do dziennika.

14. Wyjdziecie za piec po wpół do.

15. Jak wyciągasz pierwiastek, to tak aby wszyscy widzieli.

16. Jesteś rozgarnięty jak kupa liści.

17. Jak mam mieć szczęśliwy przyszły rok, jeżeli będę was uczyć?

18. Nie niszcz tej czaszki! Kiedyś będziesz tak wyglądał...

19. W tym dniu będzie wolny dzień.

20. Niby po cichu, ale krzyczycie.

21. Dzień bez klasówki - to dzień zmarnowany.

22. Wstań i zobacz jak siedzisz!

23. Jesteście kompletne dno! Tu trzeba plutonu egzekucyjnego, żeby zrobić porządek.

24. Ale to na za chwile.

25. A gdy już dostaniecie Nobla, nie zapomnijcie pana od fizyki...

26. Gadam do was jak mur do ściany.

27. Podyktuje wam zadanie tak łatwe, że aż strach. Nie pokazujcie go rodzicom!

28. Wyglądasz jakbyś środki toksyczne jadła.

29. Nie jesteście orłami. Można was wszystkich wystawić na parapecie i nie wyfruniecie.

30. Jesteś durny aż się kurzy!

31. Kto mi tam trzaska dziobem? Zamknij się i przejdź na odbiór!

32. Przypomnij mi, że mam ci wstawić te pale do dziennika!

33. Nie będę wam piąty raz powtarzać! Mówiliśmy o tym już trzy razy!

34. Lekcja z wami to jak Kalwaria i Golgota do kupy.

35. Uwaga dyktuje zadanie! Trudne! Osoby o słabych nerwach proszę zamknąć oczy!

36. Ponieważ mamy zaległości do wojny przystąpimy później.

37. Żeby było szybciej to jedna ręka będę pisać a druga mówić.

38. Na następnej lekcji będę latać.

39. Klasa chodzi po klasie i nie zwraca uwagi na moje uwagi.

40. Wszyscy wychodzą, reszta zostaje.

41. Zaraz kogoś wyrzucę za drzwi, bo Jacek od rana rozrabia.

42. Odwróć się klasa do buzi!

43. To, że nosze okulary nie znaczy, że jestem głucha!

44. Weźcie se te kapcie do serca.

45. Niech was gęś kopnie a świnia powącha!

46. Rozróżniasz pojecie bieguna i elektrody? Elektroda to elektroda a biegun to biegun.

47. Ja mam znowu okres, a wy jeszcze nie macie stopni.

48. Wstań głośno i powiedz!

49. Jedna druga można otrzymać dzieląc 50 przez 100 albo 50 przez 25, czy tam odwrotnie. Wszystko jedno!

50. Jak to, nie wiesz co dostałeś? Stopień dostałeś!

51. Ten okrąg jest zakończony na okrągło - jak to okrąg.

52. Ja tu z wami kompletnie zidiociałam.

53. Kto chętny niech podniesie rękę. Nogi tez mile widziane.

54. Te liczbę najlepiej wstawić w zawias.

55. Dlaczego na lekcje przychodzicie w ubraniach?

56. Jak by to pies zjadł to by zdechł.

57. Popatrzcie jaki okaz: kapusta z uszami.

58. Gdyby twój pies to słyszał, to by się wściekł.

59. Jeśli twierdzisz, że Kmicic nie był rycerski, to, kochasiu, po prostu bluźnisz na okrągło.

60. Niejeden z was miałby kłopoty z tym jak się rozmnażają liście.

61. Kto z was myje się rano? (Cisza) Czułem to.

62. Prezydent był odpowiedzialny przed Bogiem i historia, czyli przed nikim.

63. Głąb jesteś!!!!

64. Nie wiem czy będzie potrzebne ale weź na wszelki wypadek jak to powiedział pan Władek.

65. Jak ktoś odpowiada to ty podpowiadasz, jak ja cię pytam to milczysz. Co z ciebie za dziwoląg!?!?!

66. Przyjdzie i na ciebie kolej, kudłaczu jeden!

67. Panno, za włosy to masz szóstkę.

68. Pokaz się no malutki.

69. A nie zrozumiałaś???!!! bo ja rzeczywiście po chińsku mowie.

70. Aaaaaa to ten Kamil grubasek.

71. Siedź prosto bo twoje walory ulęgną zmniejszeniu.

72. Nie podpieraj się jak byś był po 10 piwie.

73. Siedź prosto, jesteś niebrzydki.

74. Zostawmy to boś się zakapukała znowu.

75. Niech ci rozum wróci bo pleciesz jak po dużym piwie.

76. Nie jesteś taki mądry jak ci się wydaje.

77. Co to jest jędrność? (cisza) Jest to zjawisko przeciwne do sflaczalości.

78. To teraz kontiniuejszyn proszę.

79. Klitus bajdus módl się za nami.

80. Pszczółka Maja robi razem kupkę i siusiu a nie oddzielnie.

81. Co ty mi tu pleciesz za gluposci?

82. Michale przyjacielu zwierząt futerkowych.

83. Spływa mi to jak po kaczce...

84. Zabraniam ci tak wyglądać!!!

85. Panowie!! Na litość Boga!

86. Widzimy, że nic nie widzimy..

87. Jak Alicja przebywała po drugiej stronie lustra, była w ujemnej odległości od niego...

88. Łeb ci urwę.

89. To jest lekceważenie mnie!!!

90. Zaraz będziesz miała ciało o masie...

91. Bo w gębę zaraz...

92. Co? Będziecie się znowu podniecać?

93. Zatkaj się!!

94. Ale jesteście ciemniaki...

95. Pierwszego co będzie gadał złapię i miazgę zrobię!

96. Co ty za spacery uskuteczniasz?

97. Przestańcie rechotać jak konie!

98. Banda pajaców.

99. Ty małpo jedna.

100. Zamknij się! Nie marudź!

101. Tylko mi spróbuj chamie!

102. Kryminalisto!

103. Durne pały!

104. Z wami tylko do ZOO...

105. Czego rżysz tak?

106. Co za jęki? Co za jęki u was ciągle?

107. Ty będziesz trup zaraz.

108. Mogę ci huknąć, co se myślisz?

109. A ty co - zgłupiałeś?

110. Co za "już" gnoju?

111. Nie popijać tam sobie!

112. Bo ja cię zaraz rozszarpie!

113. Tutaj naćpałem trochę...

114. Kowalska, skończona jesteś!

115. Reklamacje do Pana Boga

116. Ty się strzeż mnie!

117. Tylko gęba mlaska!

118. Albo mi żresz, albo mi gadasz, albo chodzisz po klasie. Dość tego!

119. I mamy misz-masz

120. Konrad, połóż ręce na stół, bo mi biurko oświnisz!

121. Uśmiechnij się! Jutro tez cię zapytam.

122. Już mowie jaka jest zasada działania tego ustrojstwa.

123. Ustaliliśmy, że jestem wiedźma.

124. To trzeba pokazać łopatologicznie.

125. Weź wyjdź się przeleć!

126. Dobrze by było, abyś był na tej lekcji, a nie siedział tylko tym zezwlokiem...

127. Może byście z tego jakiegoś wniska wyciagli!

128. No to do tablicy dziarskim krokiem zmierza ochotnik numer...

129. Bądźcie trochę ciszej, bo przeszkadzacie tym, którzy są na korytarzu. Drzwi są przecież otwarte.

130. Cieple prądy zaznaczone są na czerwono, a niebieskie na zielono.

131. (z chemii) Ewa, jak to jest w okresie?

132. (Do ucznia, który w trakcie lekcji odwrócił się do kolegi siedzącego za nim): "Kowalski! Frontem do wroga!"

133. Wy nadajecie się jedynie do kopania rowów, ale nawet do tego się nie nadajecie, bo byście się zakopali.

134. Jak lodów nie wolno jeść, to wy byście schaboszczaka za loda oddali.

135. Jak ktoś nie słucha ojca i matki, to słucha psiej trąby.

136. Mróz - zdolna bestia, ukryty cichy talencik, tak jak w tej piosence: "Cyt, cyt, mija czas, a mrozisko szczypie nas".

137. Dałem sobie słowo, że wyrzucę za drzwi ta politykę, ale jakoś tak człowieka ciągnie.

138. Dosyć polityki, przechodzimy do fizyki.

139. Rock and roll dobry jest na pogodę i na deszcz.

140. Daje wam 3 minuty czasu, żeby znaleźć klucz. Jak nie, to zrobię to, co zrobił mój dziadek.

141. W fizyce wszystko jest muzyka, poezja, sztuka.

142. Co wy dzisiaj tacy trąbalscy jesteście?

143. Kuba, ty byłeś bida, jesteś bida i będziesz bida.

144. Łap klamkę z drugiej strony i bywaj zdrów.

145. Dobra, Mazur, siądź na miejsce, zatłukę cię na przyszłej lekcji.

146. Wojtowicz, proszę iść do siebie i wziąć te śrubę.

147. Przypominam ci, że możesz się zwrócić do adwokata klasowego, szkolnego, ale wszystko, co powiesz może być użyte przeciwko tobie.

148. Panczyk jest leworęki i jak rysuje to mu ręka drży i wychodzą takie knoty.

149. Jak jeszcze nie byłeś bity, to będziesz, zobaczysz, ta dzida, położę cię tu i będę prał.

150. Wrzesień, nie gadaj głupot, bo jak przypale pierwiastek z 4, to zobaczysz.

151. Ej, coś tu się knoci dzisiaj, wysoka temperatura, czy co?

152. Idź i rozwal to zadanie, ale tak, żeby się tynk z sufitu sypał.

153. No, śliwa, dosięgła cię ręka sprawiedliwości ludowej.

154. Gdzież to pieronstwo jest, nie widzę na oczy.

155. Strumień indukcji to jest kawał takiego chama.

156. Od razu widać po klasówce, jakie jest oblicze polityczne klasy III b.

157. Ooo, a cóż się dzieje w tej klasie: Biernacki złożony niemocą, Debski - bida, [...] Mazur się dzisiaj opala, [...] Edyta ma dzisiaj poważne sprawy i nie ma po co przychodzić do szkoły.

158. Otwórzcie drzwi, bo mnie krew zaleje w tej sali, padnę zaraz.

159. Biernacki na dzisiejszej lekcji jest pierwotniakiem.

160. Nie no, coś tu nie gra w ogóle, niech to diabli wezmą.

161. Mazurze, tu na pierwsza ławkę szybko chodź. Lubię, jak siedzisz blisko ołtarza.

162. Gołba dzisiaj tak zdębiał, ze trzy razy go pytałem i nie dało się go oddebić.

163. Generał, na przyszłej lekcji, jak tylko wejdziesz do klasy, rzucasz torbę, idziesz do tablicy i albo ty mnie wykończysz, albo ja cię wykończę.

164. Trąba jesteś pierońska, wyrzucę cię z klasy. Takiego związku to nawet Rosjanie nie wymyślili.

165. Ty musisz przy tablicy szaleć. Jak uczeń umie przy tablicy szaleć, to jest uczeń dobry, a jak zniszczysz tablice, to kupimy nowa.

166. Nie można upraszczać kaszanki z szynka.

167. Opornica nie może być ani komunistyczna, ani imperialistyczna. Opornica nie zależy od systemu.

168. Wektorów jest tak dużo jak Chińczyków.

169. W Zambii jest monokultura obuwnicza. Wszyscy chodzą boso.

170. Ta wiosna coś knoci sprawę.

171. Kuba, no gdzie ty tu widzisz obraz? To jest papuga, a nie obraz.

172. Kuba, jak ja cię kopne w kostkę, to zobaczysz, jak będziesz przez tydzień kulał. Buty mam twarde.

173. Debski, ty to jesteś len patentowany. Trzeba by dotrzeć do twoich rodziców.

174. Debski, ty jesteś [...] pniak, but. Ciebie można objąć dwoma kryteriami: kompletny niezdolniacha lub zgnilec, to jest próżniacha, albo taki duży zgnilec, czyli zgniły zgnilec.

175. E, Mazurowi to jest wszystko jedno, czy je jajko wędzone, czy gotowane.

176. Słuchajcie, studenci na przyszłej lekcji będą bezrobotni, a ja idę zapłacić rachunek na pocztę, bo mnie wsadza do kicia.

177. Gatkowska, [powiedz] jeszcze raz, gładko, powabnie.

178. Lubię takie filmy, jak np. "Przeminęło z wiatrem", który trwał 8 godzin. Można się było wtedy wyspać porządnie.

179. Jak Edyta przyjdzie raz na jakiś czas do szkoły, to się musi rozejrzeć po klasie, co jest grane.

180. Chodzisz do kościoła? No i po co? Lepiej byś się do jakiejś partii zapisała.

181. Ty weź się do roboty, bo cię kropnę z tej fizyki. Patrz, biorę najgorszego ucznia: Edyta, idź no.

182. Bądź, Paszkowski, łaskaw zmoczyć sobie ścierkę i rekultywować tablice. Rekultywacja jest to odzyskiwanie powierzchni utraconej.

183. Coś mi gardło nawala, nie mogę mówić. Pierun, Czarnobyl jakiś, czy ta wiosna?

184. śliwa dzisiaj jest? On wie, kiedy zwiać.

185. Na drugi raz, Edyta, postawie ci pierwiastek z 1. Wiesz, ile to jest? Przyniosę komputer i oblicze, ile to jest pierwiastek z 1.

186. Dobra, weź, Mazur, swój mszalnik [zeszyt] i siądź do ławki.

187. Dziewczęta, podejdźcie bliżej, bo wyciągacie te głowy jak ciągnące na południe żurawie.

188. Ten mecz się zaczął nie o 20.00, tylko o 20.15, tam jakieś uroczystości szły, trąbki, pompki...

189. Wrzesień, co cię dziś przypędziło do szkoły? Brzydka pogoda, czy co?

190. Człowiek reaguje na wszystko, chyba, że jest ślepy i głuchy jak nasze związki zawodowe.

191. Po lewej stronie zapiszcie fale mechaniczne - ten nasz stary, dobry jazz.

192. Paszkowski, ja cię wezmę, postawie na środek i spiorę. Może cię wreszcie ocucę.

193. Edyta jest? Przynieśli ją diabli, czy nie przynieśli?

194. Wykujecie te wartości na blaszkę i jak ktoś przyjdzie jutro bez tej blaszki, to go wyrzucę.

195. Nauczyciel to jest tak zwany honorowy dziad.

196. Dwa metry długości jak Arnold amerykański, a udaje Greka.

197. Jak mi, Kuba, jeszcze raz otworzysz buzie, to zobaczysz, jak cię spięściuję.

198. Weź w domu, Mazur, jakiegoś sznura i się zbiczuj. Mowie ci, zbiczuj się porządnie i jutro będziesz na fizyce koncertował.

199. Mazur, ty jesteś taka nędzna Mazurówna, niech cię pierun weźmie. Dostajesz jedynkę na półrocze, tak od serca. Powinni ci postawić pomnik i podpisać: "Leniowi - od wdzięcznych leniów".

200. źle się dzisiaj czuję, jestem na pograniczu grypy. Albo ja ją zwalczę, albo ona mnie zwalczy.

201. Rozumiem, że nic nie rozumiesz. Powiedz, co rozumiesz.

202. Żyć, uczyć się i nie umierać. Tylko czego tu się uczyć, jak lekcji nie ma.

203. Edytę nie pytam, bo nawet chyba jest nieobecna.

204. Słuchaj, stary, powinienem ci dać 50 tys. nagrody za to, że z dnia na dzień kołowaciejesz i ogłupiasz całą klasę i mnie. Ty kołowaciejesz odwrotnie proporcjonalnie do czasu. Paszkowski, dostajesz ode mnie na przerwie hot-doga i jedynkę w dziennik. Paszkowski, opamiętaj się wreszcie, tak nie można.

205. Co Gatkowska patrzy tak na mnie jak żaba na pioruna?

206. Ja spróbuję to zrobić taka metoda troszeczkę turecko - chińską.

207. Dobra, niech Michalski siądzie, bo ja zaraz zasnę, a jak zasnę, to będę strasznie chrapał.

208. Panczyk, ty mówisz, czy mruczysz? No mówże, bo ja mam stare ucho.

209. Do cholery, po co w tej szkole tablice kupili?
Kerser
PostWysłany: Wto 23:11, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzająca operacje plastyczna. Po opuszczeniu kliniki zachwycony podbiegł do kiosku i zapytał sprzedawcę,
na ile wygląda lat.
- Może 35...
- Ha! Doskonale! Mam 47 lat!
Potem poszedł do McDonaldsa i zapytał o to samo kasjerkę.
- Ma pan 32 lata?
- Nie! 47! - zakrzyknął uradowany.
Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała staruszka.
- Babciu, jak my?lisz, ile mam lat? - zapytał.
- Ja niedowidzę, synku. Ale mam taka metodę, ze jak włożę ci rękę w rozporek, to poznam wiek.
- Dobrze - zgodził się mężczyzna.
Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała:
- 47.
- Skąd wiesz?! - zakrzyknął zdumiony mężczyzna.
- A... hihihi.... stałam za tobą w McDonaldsie.
Awruko Posępny
PostWysłany: Wto 0:25, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Matka przyprowadzila swoja osiemnastoletnia corke do lekarza, informujac go,
ze corka nieustannie cierpi na mdlosci. Lekarz po zbadaniu corki stwierdzil,
ze jest ona mniej wiecej w czwartym miesiacu ciazy.
- Co tez pan mowi, panie doktorze, moja corka nigdy nie miała do czynienia z
zadnym mezczyzna! Prawda, coreczko?
- Prawda, nawet sie nigdy nie calowalam - zapewnila coreczka.
Lekarz bez słowa podszedl do okna i zaczal sie intensywnie wypatrywac w dal.
- Panie doktorze, czy cos nie tak?- pyta po pieciu minutach zaniepokojona
mamuska.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się
jasna gwiazda i przybywa trzech kroli I nie chce tego przegapic Gives thy a finger
Arya Vesimies
PostWysłany: Pon 17:25, 27 Mar 2006    Temat postu:

Dobre:)
Ja dziś jak wracałam z uczelni czytałam metro. Wpadł mi w oko jeden kawał:

Idzie zając przez łąkę i pali papierosa.
Krowa zwraca mu uwagę:
- Jak ci nie wstyd? Taki mały i pali?
Zając strzepuje popiół i mówi:
- Taka duża i nie nosi stanika!
Awruko Posępny
PostWysłany: Pon 17:20, 27 Mar 2006    Temat postu: Coś o Poruczniku Rżewskim...

Rżewski stoi na balu. I pali papierosa, bacznie patrząc na kobiety. Wtem podchodzi do niego urocza niewiasta.
- Tańczy pan poruczniku?
- Kobieto, ja nienawidzę tańczyć. Stoję to sobie i patrzę na tych wyginających się kretynów...
- A czytał pan może "Wojnę i pokój"?
- Ja?! "Wojnę i pokój"?! Ja nienawidzę czytać! Kiedyś wziąłem w ręce to opasłe g*wno, to myślałem, że sam się zesram, jak przewróciłem pierwszą kartkę, a później...
- A czy podoba się panu Paryż?
- Paryż-sraryż... K*rwa, przecież to popierdzielone miasto! Jak ja nienawidzę Paryża... Bulwary-srary, uliczki-sryczki... Żmierinka to dopiero miasto. I na fortepian n*srać można i k*rewki poobmacywać...
- Poruczniku, a czy...?
- Nie!
- Poruczniku, a...
- Nie!!!
Dziewczyna odwraca się na pięcie i odchodzi.
- Ot, suka, poszła sobie... - mruczy Rżewski. - I znów nie udało się zawrzeć znajomości.


Bal w posiadłości Rostowych. Trzy damy dyskutują co jest bardziej bolesne: poród, aborcja czy strata dziewictwa.
- A czy Wam kiedyś na patelni jaja rozbili? - wtrąca się do rozmowy porucznik Rżewski



- Poruczniku, to prawda, że kobiety panu żyć nie dają?
- Nieprawda Natasza. Nawet wczoraj były dwie takie, co się w rzyć ru***ć dały.
Awruko Posępny
PostWysłany: Pon 17:12, 27 Mar 2006    Temat postu: Kawały rożne...

Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda!!
- Kiedy nie umiem!!
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup


Dwóch myśliwych dzieli się doświadczeniami:
- Ja teraz chodzę na lisa z królikiem.
- Na lisa z królikiem?! Jakże to?!
- Daję królikowi pól litra, wpuszczam go do nory lisa, konkretnie lisicy, a po piętnastu minutach oboje wychodzą zapalić.



Mąż pyta żony:
- Co zrobiłaś z tą tabletką, która leżała na stole?
- Ojej, zjadłam ją kochanie.
- Acha, to teraz sama się wyru**aj.

Super

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group